Ostatnio na Instagramie chwaliłam się swoim absolutnie najpyszniejszym ciastem marchewkowym. To chyba moje ulubione ciasto.
Była prośba o przepis, a więc proszę bardzo :)
Z lekkim opóźnieniem przez to, że zima i że się nic nie chce i na nic sił nie ma.
Składniki:
4 jajka
niepełna szklanka cukru
2 łyżki cukru waniliowego (domowego (w słoiku zasypujemy laskę wanilii cukrem i odstawiamy, co
jakiś czas mieszając, po 3-4 tygodniach jest bardzo aromatyczny))
1 szklanka oleju
1,5 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
pół łyżeczki soli
2-3 łyżeczki cynamonu
2-3 łyżeczki przyprawy do piernika
marchewka (jej ilość jest zależna od wielkości marchewek, po starciu powinno jej być tyle co 3 kule śniegowe :))
orzechy włoskie
skórka pomarańczowa kandyzowana
Przygotowanie:
1. Miksujemy jajka z cukrem do jasnej puszystej masy.
2. Miksując na niższych obrotach dolewamy powolutku, małym strumieniem olej.
3. Cały czas miksując na wolnym obrotach dodajemy przesianą mąkę razem z proszkiem do pieczenia, sodą i solą.
4. Dodajemy przyprawę do piernika i cynamon.
5. Dodajemy marchewkę. Startą marchewkę najlepiej wziąć w dłonie (jak śnieg do robienia śnieżek) i odcisnąć z soku. Trzy takie marchewkowe "śnieżki" dodajemy do ciasta i powoli mieszamy na wolnych obrotach.
6. Dodajemy, jeśli ktoś lubi orzechy włoskie (ja je rozgniotłam w moździerzu) i skórkę pomarańczową według uznania. Ja sypnęłam sporo, bo lubię :)
7. Ciasto wylewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia (okrągła lub prostokątna, co tam macie :) )
8. Pieczemy w 180 stopniach. Czas pieczenia zależny jest od powierzchni formy. Jeśli jest większa to krócej, jeśli mniejsza to dłużej. Ja piekę zazwyczaj 35-40 minut. Najlepiej po 35 minutach sprawdzić patyczkiem na środku ciasta. Jeśli na patyczku nie zostaje ciasto po wyjęciu to jest ok.
Opcjonalnie krem:
Zimna śmietanka 30% około 400 ml, zimny serek mascarpone 250 g i 2 łyżki cukru pudru (jak ktoś lubi bardziej słodki to więcej).
Ubijamy śmietanę, dodajemy serek i cukier powoli miksując.
Smacznego :)
Była prośba o przepis, a więc proszę bardzo :)
Z lekkim opóźnieniem przez to, że zima i że się nic nie chce i na nic sił nie ma.
Składniki:
4 jajka
niepełna szklanka cukru
2 łyżki cukru waniliowego (domowego (w słoiku zasypujemy laskę wanilii cukrem i odstawiamy, co
jakiś czas mieszając, po 3-4 tygodniach jest bardzo aromatyczny))
1 szklanka oleju
1,5 szklanki mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1 łyżeczka sody
pół łyżeczki soli
2-3 łyżeczki cynamonu
2-3 łyżeczki przyprawy do piernika
marchewka (jej ilość jest zależna od wielkości marchewek, po starciu powinno jej być tyle co 3 kule śniegowe :))
orzechy włoskie
skórka pomarańczowa kandyzowana
Przygotowanie:
1. Miksujemy jajka z cukrem do jasnej puszystej masy.
2. Miksując na niższych obrotach dolewamy powolutku, małym strumieniem olej.
3. Cały czas miksując na wolnym obrotach dodajemy przesianą mąkę razem z proszkiem do pieczenia, sodą i solą.
4. Dodajemy przyprawę do piernika i cynamon.
5. Dodajemy marchewkę. Startą marchewkę najlepiej wziąć w dłonie (jak śnieg do robienia śnieżek) i odcisnąć z soku. Trzy takie marchewkowe "śnieżki" dodajemy do ciasta i powoli mieszamy na wolnych obrotach.
6. Dodajemy, jeśli ktoś lubi orzechy włoskie (ja je rozgniotłam w moździerzu) i skórkę pomarańczową według uznania. Ja sypnęłam sporo, bo lubię :)
7. Ciasto wylewamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia (okrągła lub prostokątna, co tam macie :) )
8. Pieczemy w 180 stopniach. Czas pieczenia zależny jest od powierzchni formy. Jeśli jest większa to krócej, jeśli mniejsza to dłużej. Ja piekę zazwyczaj 35-40 minut. Najlepiej po 35 minutach sprawdzić patyczkiem na środku ciasta. Jeśli na patyczku nie zostaje ciasto po wyjęciu to jest ok.
Opcjonalnie krem:
Zimna śmietanka 30% około 400 ml, zimny serek mascarpone 250 g i 2 łyżki cukru pudru (jak ktoś lubi bardziej słodki to więcej).
Ubijamy śmietanę, dodajemy serek i cukier powoli miksując.
Smacznego :)