Boże Narodzenie..
Mnóstwo wrażeń za nami, więc dzisiaj postanowiliśmy zostać w domu. Odpoczywaliśmy, leczyliśmy katary.. Poza tym tata poszedł śpiewać kolędy z Ferajną z Hoovera. A bez taty spacery nie są takie fajne.
Zaczęliśmy od wyklejanek. Powydzieraną krepinę wrzuciłam do koszyczka. Franek wysypywał ją na kartkę posmarowaną klejem i przyklepywał. I tak powstała nasza choinka:
A jak już mieliśmy choinkę to przyszła do nas zima i spadł śnieg!
Mnóstwo krepinowego śniegu! Chłopcy nie mogli iść spotkać zimy to zima przyszła do nich.
Śnieg padał nam na głowy, kładliśmy śnieżynki na dłoni i dmuchaliśmy, podrzucaliśmy wysoko do góry a Franek to nawet się w naszym krepinowym śniegu wytarzał.
Staś jak zaczarowany patrzył na spadające płatki śniegu. Kilka próbował zjeść.
Po zabawie śnieg schowałam do koszyczka. Następnym razem zrobimy bitwę śnieżną!
Mnóstwo wrażeń za nami, więc dzisiaj postanowiliśmy zostać w domu. Odpoczywaliśmy, leczyliśmy katary.. Poza tym tata poszedł śpiewać kolędy z Ferajną z Hoovera. A bez taty spacery nie są takie fajne.
Zaczęliśmy od wyklejanek. Powydzieraną krepinę wrzuciłam do koszyczka. Franek wysypywał ją na kartkę posmarowaną klejem i przyklepywał. I tak powstała nasza choinka:
A jak już mieliśmy choinkę to przyszła do nas zima i spadł śnieg!
Mnóstwo krepinowego śniegu! Chłopcy nie mogli iść spotkać zimy to zima przyszła do nich.
Śnieg padał nam na głowy, kładliśmy śnieżynki na dłoni i dmuchaliśmy, podrzucaliśmy wysoko do góry a Franek to nawet się w naszym krepinowym śniegu wytarzał.
Staś jak zaczarowany patrzył na spadające płatki śniegu. Kilka próbował zjeść.
Po zabawie śnieg schowałam do koszyczka. Następnym razem zrobimy bitwę śnieżną!