Bezstresowe rodzicielstwo

Jakby się tak nam, ludziom, przyjrzeć to jesteśmy bardzo, w swej naturze, podobni do zwierząt. A im bardziej tej zwierzęcości się wypieramy i pozbawiamy, tym jesteśmy dalej od tego, co dla nas i naszych "młodych" dobre.
Dziecko przychodząc na świat ląduje w świecie pełnym zasad, dobrych rad, porad, zaleceń, norm rozwojowych, kalendarzy szczepień, wizyt, badań, kontroli.
Mama i tata, szczególnie ci, którzy ostatnio małe dziecko widzieli na filmie są często przytłoczeni tym wszystkim, co ich otacza. Słuchają ze wszystkich stron dobrych rad, nie mogą się w tym wszystkim połapać. Nie wiedzą czy dadzą radę. Chcą być najlepszymi rodzicami. Ale jak to zrobić skoro niektórzy tatusiowie boją się swojego noworodka nawet wziąć na ręce?

Zaufać sobie.
Zacznijmy od tego, że przez wieki jakoś ludzie sobie z dziećmi radzili więc dlaczego my, ludzie XXI wieku mielibyśmy nie dać rady? Mamy instynkty, które pomogą nam w zapewnieniu dziecku tego, czego potrzebuje. Tylko trzeba ich posłuchać.
Jesteś najlepszą mamą dla swojego dziecka, a Ty tatą. To Wasze dziecko. Nie babci, teściowej, koleżanki, pani doktor, czy kogo tam jeszcze, kto wszystko wie lepiej.

Przyjrzyj się dziecku.
Patrz. Ten mały człowiek jest w stu procentach zdany na Ciebie. Bez Ciebie sobie nie poradzi, ale to, czego w tej chwili najbardziej potrzebuje to miłość, przywiązanie, bliskość. Nie grająca kołysanki karuzelka, podgrzewacz do chusteczek czy leżaczek-bujaczek. Tylko Wasze ręce i przytulanie. Duuużo przytulania.

Wyrzuć te wszystkie sprzęty.
Jeśli już je masz. Sprzedaj. Jak nie masz - nie kupuj. Naprawdę. Można stworzyć całą listę rzeczy, które mamy w domach z myślą o naszych dzieciach. A one tego w ogóle nie potrzebują.

Kanguruj.
Zaraz po porodzie. Dwie godziny. Skóra do skóry. W domu, po powrocie ze szpitala też. Albo masuj.
Tak, tata też może. :)

Zapomnij, że ktoś kiedyś powiedział: "Nie noś, bo przyzwyczaisz!"
Noś, kołysz, przytulaj. Ile tylko Twoje dziecko potrzebuje. To ważne dla stworzenia właściwego schematu przywiązania, dla zaspokojenia jego potrzeb, dania mu poczucia bezpieczeństwa, a także dla rozwoju  jego mózgu!

Popatrz na małpy.
Mały szympans większość dnia spędza uwieszony swojej mamy. Jest ciągle przy niej. Ona go chroni, przytula, karmi. To takie zwierzęce... ludzkie!
źródło: info.wiara.pl

Bezstresowe rodzicielstwo.
Dziecko to nie stres. Dziecko to po prostu kolejny towarzysz. Byliście we dwoje. Teraz jest Was trójka. Można urodzić i żyć tak jak wcześniej. Z lekkimi modyfikacjami :) O tym, jak to zrobić napiszę chyba oddzielnie.

Nie zapomnijcie o sobie.
O mężu. O żonie. Nic tak nie daje sił do macierzyństwa jak randka z mężem :)